Imię: Amar Cassian
Nazwisko: Evans
Wiek: 31 lat
Status krwi: półkrwi
Edukacja: Ilvermorny, Wampus
Różdżka: Heban, Róg rogatego węża 12 cali, niezbyt giętka
Praca: Departament Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami, Zastępca szefa biura Badania i Oswajania Smoków
Związek: brak
Orientacja seksualna: Heteroseksualna
Rodzina:
- Felix Evans [53 lata] - wuj, charłak. Były profesor fizyki - Człowiek bardzo obcesowy, stanowczy i zasadniczy. Felix wywodzi się z dużego, szanowanego rodu MACUSA (Magiczny Kongres Stanów Zjednoczonych Ameryki) z długą historią. Całe jego życie było dokładnie zaplanowane w dniu jego narodzin. Z racji tego, że nie był, w stanie korzystać z magii, stał się wielkim rozczarowaniem całej rodziny. Rodzice zupełnie stracili zainteresowanie synem, a wszelkie ambicje pokładali w trzech młodszych córkach. Felix nie wytrzymując krzywych spojrzeń rodziny, wyprowadził się z domu, najwcześniej jak było to możliwe, całkowicie wyparł się magii i zerwał wszelaki kontakt z rodziną, co zdecydowanie było im wszystkim na rękę. Przeszło 30 lat temu na progu swojego domu ujrzał młodszą siostrę z dwójką noworodków. By chronić siostrę przed skandalem przyjął chłopców do siebie, dał im swoje nazwisko, a wszystkim wkoło wmówił, że bliźniaki są jego dziećmi.
 - Alan Evans [31 lat] - brat bliźniak, charłak. Technik policyjny - To najspokojniejszy i najcierpliwszy człowiek na świecie. Zawsze wie co powiedzieć i doskonale wyczuwa moment kiedy należy milczeć. Nawet jego brat nie jest w stanie wyprowadzić go z równowagi, za co powinien dostać Nobla. Bracia Evans swego czasu byli wręcz nie do rozróżnienia, lecz nawet wtedy wystarczyła tylko chwila rozmowy, by mieć pewność, z którym z braci ma się do czynienia. Przecież nikt nie pomyliłby idealnego, ułożonego i grzecznego Alana z jego diabelskim bratem. Mimo tak różnego charakteru, a nawet niemagicznego pochodzenia Alana, bracia są sobie bardzo bliscy. Choć Alan nie jest częścią magicznej społeczności, zawsze jest skłonny wysłuchać, doradzić i wspierać brata. Cass bardzo ceni sobie jego świeży i spokojny punkt widzenia.
 - Tatiana Evans [29 lat] - najcudowniejsza bratowa na świecie, mugol, Pielęgniarka. - Wspaniała, ciepła, empatyczna kobieta, którą Cass kocha jak własną siostrę i zupełnie nie ma to nic wspólnego, z tym, że Taja co niedzielę zaprasza go na obiad i wręcza słoiki z jedzeniem na cały tydzień. Alan uznał, że nie warto burzyć jej poukładanego świata i nie wtajemniczył jej w magiczne korzenie swojej rodziny. Więc Taja pozostaje w słodkiej niewiedzy i nie ma pojęcia, czym zajmuje się jej szwagier.
 - Robin Evans [11 lat] - bratanek, czarodziej półkrwi. - Robin od zawsze był energicznym dzieckiem ciekawym świata. Zawsze trzeba było mieć oczy dookoła głowy. Cass nie raz przekonał się, że chwila nieuwagi może doprowadzić do katastrofy. Tylko szybki refleks i odrobina magii uchroniły Robina od nieszczęścia. Cass od dłuższego czasu podejrzewał, że chłopiec ma magiczne predyspozycje, o czym jego brat nie chciał słuchać. Chłopiec niedawno skończył jedenaście lat, a w dniu jego urodzin, jak spodziewał się Cass, przyszedł list z Hogwartu. A od września chłopiec poszedł do magicznej szkoły, choć jego ojciec nadal nie wie jak powiedzieć to matce chłopca. Dla Taji Robin uczęszcza do prestiżowej szkoły z internatem. Robin bardzo uwielbia swojego wujka i od zawsze lubił słuchać jego wspaniałych historii, które wcześniej brał jako bajki. Kiedy dostał list, jeszcze bardziej zbliżył się do wuja, i uważniej słucha jego słów. Gdyby rodzice tylko mu pozwolili, od razu by się do niego przeprowadził.
 - Davina Lopez [24 lata] - kuzynka, czystokrwista czarownica. - Szalona młoda dziewczyna czerpiąca z życia garściami. Wraz z braćmi Evans była wychowanką wuja Felixa, a oni traktowali ją jak młodszą siostrę. Matka przyniosła ją, by ukryć swój romans. A Felix jak w przypadku poprzedniej dwójki przygarnął małą przybłędę. Davinie zawsze imponował Cass, a on świetnie zdawał sobie sprawę, że młodsza siostra stara się go naśladować. Dlatego nie może sobie darować, że pozwolił, a nawet w pewien sposób przyczynił się do tego, że dziewczyna wplatała się w szeregi fanatyków i przyjęła Mroczny znak.Niebawem ma się odbyć rozprawa, a Cass nadal ma nadzieję, że uda mu się uratować głupiutką Davi przed wyrokiem w Azkabanie.
 - Gwendolyn Monroe (z d. Evans) [48 lat] - matka, czarownica czystej krwi. - Cass, jak również jego brat nigdy nie poznali własnej matki. Ze strzępów opowiadań wuja Felixa wiedzą, że każda z jego sióstr, a miał ich trzy, jest typową, zadufaną w sobie jedzą. I to właśnie Gwen była z nich wszystkich najgorsza. Zawsze była zimna i wyniosła. Tuż przed ślubem wdała się w przelotny romans z mugolem, czego się wstydzi i za żadne skarby nigdy się do tego nie przyzna. Z tego również powodu nigdy nie chciała poznać ani nawet słyszeć o swoich synach. Powiernikiem jej sekretu jest jej starszy brat, którym do tej pory gardziła, więc unika go jak ognia, mając nadzieję, że Felix zabierze jej tajemnice do grobu.
 - Grizzel Lopez (z d. Evans) [44 lat] - ciotka, czarownica czystej krwi. - Grizzel to najmłodsza z sióstr Felixa. Jest matką Daviny i choć dziewczyna nie chce mieć z nią nic wspólnego, ona co roku w jej urodziny starała się z nią porozmawiać i wytłumaczyć swoje postępowanie. Cass nigdy nie wyrobił sobie zdania o ciotce, nigdy również nie miał okazji szczerze z nią porozmawiać.
 Osobowość: Cass to idealny przykład człowieka, który najpierw robi potem myśli. Jest człowiekiem czynu nie słowa i wręcz nie znosi bezczynności. Jest zdania, że zbytnie rozmyślanie nad danym problemem wcale go nie rozwiązuje, a tylko sprawia, że problem sam narasta. Bywa niecierpliwy i impulsywny. Często idzie na żywioł, a ewentualnymi konsekwencjami przejmuje się dopiero po fakcie. Jest brawurowy i porywczy, jednak nie oznacza to, że mężczyzna jest bezmózgim głupkiem, nie mając za grosz instynkt samozachowawczego. Mężczyzna doskonale zna własne możliwość i potrafi być opanowany i trzeźwo myśleć nawet w zaistniałym chaosie.
Ma ogromną tendencję do łamania wszelkich reguł i wywoływaniu skandalu wokół siebie. Przez co w całym Departamencie Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami poszły zakłady, jak długo Evans utrzyma się na stanowisku. Jedni są zdania, że to jest jego wada inni, że zaleta.
Cassian to człowiek, który od najmłodszych lat przyciągał kłopoty jak magnes. Oczywiście w jakimś stopniu odpowiedzialny jest za to jego temperament i głupie pomysły, bo każdy, kto miał przyjemność go poznać, wie, że Cass to mistrz głupich pomysłów, które przychodzą mu do głowy i rodzą się w plan, który oczywiście bierze za pewnik. A wrodzony dar przekonywania sprawia, że inni, choć sceptyczni dają się we wszystko wciągnąć. Drugim powodem jego kłopotów jest fakt, że Cass ma jakąś dziwną tendencje do znajdowania się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie.
W szkole z dala od idealnego brata, który gotowy był wyciągać Cassa ze wszelkich kłopotów, chłopak musiał nauczyć radzić sobie samemu. Tak więc stał się człowiekiem cwanym i przebiegłym. Przecież, by uniknąć konsekwencji, wystarczy nie dać się złapać na gorącym uczynku. A nawet będąc złapanym za rękę, Cass do końca będzie twierdzić, że trzymana dłoń wcale nie należy do niego. By zawsze wykaraskać się z kłopotów, nauczył się manipulować otoczeniem, posyłać miny niewiniątka, urocze uśmiechy. Być czarującym i zawsze mówić dokładnie to, co rozmówca w danej chwili chce usłyszeć.
Cass naprawdę nie lubi kłamstwa, ale nie przeszkodziło mu to w tym, by stać się wyśmienitym łgarzem jakich mało, a sztukę kłamstwa opanować do perfekcji. Nie ma najmniejszego kłopotu z drobnym kłamstwem prosto w oczy albo w celowym pomijaniu istotnych szczegółów. Zawsze wtedy uważa, że robi to dla dobra innych. Bo choć ludzie mówią, że prawda jest lepsza od kłamstwa, tak naprawdę wcale nie chcą jej znać.
Cassian już od najmłodszych lat miał cięty język. Zawsze mówił to, co leży mu na sercu, nie przejmując się tym czy kogoś zrani. Jeżeli coś mu się nie podoba, potrafi głośno o tym mówić. I walczyć o swoje. Miewa za to problemy z wyczuciem chwili kiedy powinien schować dumę do kieszeń i nie potrafi milczeć, gdy właśnie tego od niego oczekują. To zapewne jest spowodowane tym, że duma i ego chłopaka są tak przerośnięte, że ledwo mieszą się z jego osobą w jednym ciele. Bo mężczyzna ma bardzo wysokie mniemanie o sobie, oczywiście nie uważa się za osobę nieomylną, nic z tych rzeczy, ale nie lubi przyznawać się do błędów.
Czasem bywa również opryskliwy i sarkastyczny. Więc nic dziwnego, że na pierwszy rzut oka ludzie mają o nim nie najlepsze zdanie. Bo mężczyzna może się wydawać oziębły, oschły i szorstki w obyciu, a osoby, które dopiero co go poznają, zgodnie uważają go za pewnego siebie dupka z wysoko zadartą głową, zimnym spojrzeniem, aroganckim uśmiechem i z nieprzyjemnym tonem. A Cass ma tylko specyficzny sposób bycia. Poczucie humoru, które niestety nie wszyscy rozumieją. No i oczywiście jest nieodwołalnie zakochany we własnym odbiciu. Wszystko razem skutecznie odpycha innych i sprawia, że otoczenie dzieli się na ludzi, którzy go kochają, albo tych, którzy szczerze go nienawidzą. Co zupełnie mu nie przeszkadza, bo Cass nie szuka akceptacji za wszelką cenę. Wcale nie interesuje go zdanie innych. Jest typem indywidualisty, który rzadko idzie na jakiekolwiek kompromisy. Nie odpuszcza łatwo i do końca trwa przy swoim założeniu, nawet kiedy całe społeczeństwo ma odmienne zdanie. Tylko niech nikt nie pomyśli, że Cass to typ samotnika, nic bardziej mylnego. Mężczyzna lubi towarzystwo i lubi być w centrum wydarzeń. Ceni sobie jednak pewną stabilizację i bardzo nie lubi radykalnych zmian.
Przy dłuższym poznaniu mężczyzna naprawdę zyskuje w oczach. Jest to naprawdę miły, zabawny facet, przy którym nie można się nudzić i choć nie często daje temu upust, jest bystrym i inteligentnym człowiekiem. Dużą uwagę zwraca również na drobne szczegóły, czy mało znaczące gęsty. Dzięki temu potrafi zauważyć więcej niż inni. Potrafi być empatyczny i czasem zdarza mu się powiedzieć coś mające naprawdę głęboki sens i dające innym do myślenia.
Mężczyzna bardzo ceni sobie rodzinę i prawdziwą przyjaźń. Nie ma rzeczy, której nie zrobiłby dla bliskich. Bywa jednak zazdrosny i zaborczy.
Szybko również wpada w złość, lecz równie szybko mu przechodzi i nigdy nie chowa urazy. Alan lubi mawiać, że jego brat ma pamięć złotej rybki. I ciężko nie przyznać mu tej racji, bo Cass to człowiek wyjątkowo roztrzepany. Często zapomina o różnych rzeczach, a dodatkowo to ogromny leń, który nie lubi się przemęczać. Zawsze idzie na łatwiznę, jeżeli można zamieść coś pod dywan on na pewno to zrobi. Zawsze wybiera najprostsze rozwiązania i jest przekonania, że najważniejsze to zrobić i się nie narobić.
Jego małe mieszkanie to idealne odzwierciedlenie Amara. Wszędzie poniewierają się ubrania, zmieszane z papierami, książkami i innymi niezidentyfikowanymi przedmiotami. Nie ma tam ani jednej pustej przestrzeni, a w całym tym chaosie tylko on potrafi dostrzec porządek.
Mężczyzna ma małą obsesję na punkcie punktualność, nigdy się nie spóźnia i tego samego oczekuje od innych, co często doprowadza spóźnialskich do szału, zwłaszcza jego brata, który spóźnia się dosłownie wszędzie, mimo że zegarki w jego domu śpieszą się o dziesięć minut.Historia: W domu Felixa Evansa nie rozmawiało się o magii. Nie rozmawiało się również o całej szanowanej czarodziejskiej rodzinie Evans. W domu Felixa panowały twarde zasady. Felix był szanowanym profesorem fizyki i choć doskonale zdawał sobie sprawę o magii, wszystko chciał wytłumaczyć w racjonalny mugolski sposób. Więc gdy Cass mając pięć lat w złości na wuja, zupełnie nie kontrolując gniewu, stłukł talerz, nawet się do niego nie zbliżając. Felix z kamienną twarzą w naukowy sposób wyjaśnił zaistniałe zjawisko. A potem zapewne powtarzał w głowie to tak często, że sam zaczął w to wierzyć. Tylko podobne zdarzenia w domu Felixa za sprawą małego Cassa od tamtego czasu były na początku dziennym, a Felix zawsze miał własną teorię. Lecz podświadomość nie dawała mu spokoju, złościł się i karał nic nieświadomego Cassa, dosłownie za wszystko. Choć Cass nigdy nie był zbyt pamiętliwy. Nie raz był zamykany na ciemnym strychu, którego panicznie się bał nawet za to, że zbyt głośno oddychał.
Choć Cass nigdy nie śmiałby powiedzieć złego słowa o wuju dzieciństwo bliźniaków, a zwłaszcza Cassa było dość trudne. Felix dla siostrzeńców, a zwłaszcza dla niego bywał bardzo wymagający. Nie tolerował bałaganu, hałasu, nieposłuszeństwa, a zwłaszcza łamania reguł, które wisiały w honorowym miejscu na lodówce. Cassian do dziś doskonale pamięta wszystkie punkty.
Mimo że wuj był, jaki był chłopcy, a w szczególności Cass starał się za wszelką cenę mu zaimponować, zawsze starał się być we wszystkim najlepszy, choć mimo starań nigdy nie usłyszał od wuja ani jednego ciepłego słowa.
Nie ma wątpliwości, że Felix kochał siostrzeńców, ale nigdy nie potrafił tego okazać, zwłaszcza Cassowi, który niezaprzeczalnie był czarodziejem, a Felix nie tolerował wszystkiego, co było magiczne. Po czasie Cass przestał się starać o względy wuja, a Alan zauważył zależność między gniewem brata a dziwnymi zjawiskami w domu. Al zawsze wiedział co powiedzieć bratu, by ten się uspokoił. Po tym czasie dziwne zjawiska przestały mieć miejsce, a wuj jakby się uspokoił.
A nawet posłał bliźniaki do mugolskiej szkoły, gdzie Cass również zaczął sprawiać niemałe problemy. Trudno miał się za klimatyzować. Nie słuchał nauczycieli, nie lubił wykonywać poleceń i nie potrafił dogadać się z rówieśnikami, co często kończyło się na przepychankach i płaczu. Wszystkie dzieci bały się go i starały trzymać na dystans. Inaczej oczywiście było w przypadku Alana, który był pilnym uczniem, a inne dzieci bardzo go lubiły. Był tylko mały szczegół w postaci Cassa, który bywał bardzo zaborczy i zazdrosny o brata. To było głównym powodem, dla którego Al izolował się od rówieśników, nie zawierając żadnych przyjaźni. Bo żelazna zasada braci Evans była: trzymamy się razem, gdzie jest jeden, tam jest drugi.
Bracia już od najmłodszych lat byli nierozłączni, potrzebowali swojego towarzystwa jak powietrza. A przynajmniej Cassian potrzebował swojego spokojnego brata, który był jego azylem i prowadził go po świecie, który zdecydowanie go nie akceptował.
W wieku siedmiu lat w drzwiach ich domu stanęła ciotka Grizzel. Wizyta bardzo zdenerwowała wuja Felixa. A Al przezornie zabrał brata, który bywał zapalnikiem w takich sytuacjach na plażę. Oboje lubili tam przesiadywać. Znali miejsca, gdzie nikt się nie zapuszczał. W jednej z jaskiń mieli własną ukrytą bazę. Wizyta ciotki zburzyła jakiś w miarę poukładany świat Cassa. Chłopakowi, któremu brakowało matki, pierwszy raz zaczął zastanawiać się, jak kobieta wygląda, czy jest podobna do własnej siostry. Myśli o tym, jaka jest, czy myśli o nich czasem. I główne pytanie "dlaczego ich zostawiła?" zaprzątały mu głowę coraz częściej. Zaczął się zastanawiać czy to on był winien tej decyzji. Przecież potrafił zdenerwować Felixa, a co jak zdenerwował ich matkę na tyle, że się ich pozbyła. To musiała być jego wina, bo przecież Al, jego cudowny brat niczym by nie zawinił. Choć bracia byli ze sobą blisko, Cass nigdy nie powiedział Alanowi o swoich rozmyśleniach, o swoich obiwianiach się i głębokiej tęsknocie za matką. Grizzel tamtego dnia zburzyła coś jeszcze. Zniszczyła jedną z głównych zasad panujących w domu Felixa. Zostawiając w domu, niespełna roczną Davine sprawiła, że w domu już nigdy nie było cicho. Dziewczynka początkowo dużo płakała i potrzebowała dużej uwagi i ku największemu zdziwieniu Felixa to nie Alan, a Amar pierwszy zaakceptował małą Dav. Czuł się związany z dziewczynką. Kiedy w nocy zaczynała płakać, jako pierwszy stawał przy jej łóżku. A przez następne lata był dla niej prawdziwym starszym bratem, oddającym jej własne zabawki, chroniącym przed całym światem, odganiającym nocne koszmary, a kiedy okazało się, że wokół dziewczynki również dzieją się dziwne zjawiska również przed złością wuja Felixa. Biorąc wszystkie jej przewinienia na siebie. Gdy Amar dostał list o przyjęciu do Ilvermorny, wuj musiał złamać żelazną zasadę i opowiedzieć dzieciom o wszystkim. Wtedy pierwszy raz usłyszeli o wielkiej rodzinie Evans, o czarodziejach i matce, która wdała się w romans z mugolem- ich ojcem, co było największą hańbą rodziny. Cass od tamtej chwili nie miał złudzeń, kobiecie, która ich urodziła, zupełnie na nich nie zależało. Byli tylko problemem, którego szybko się pozbyła. Był wściekły na matkę, był wściekły na Felixa, całą rodzinę Evans i na cały czarodziejski świat. Zbuntowany Cass początkowo chciał odmówić uczęszczania do magicznej szkoły. Jednak wuj nawet nie chciał słuchać o odmowie, uparł się, że Cass musi przystąpić do nauki. Jakiekolwiek były zamiary Felixa, czy dobro chłopca, czy chęć pozbycia się go z domu. Cass już na początku roku szkolnego musiał rozstać się z bratem, który nie wykazywał, żadnych magicznych zdolności i małą siostrą, która płakała, jakby nigdy więcej miała go nie zobaczyć. Spełniły się najgorsze obawy chłopca. Jadąc do szkoły, czuł się bardzo zagubiony. Nie potrafił odnaleźć się w obcym miejscu bez brata, który do tej pory zawsze był obok niego zawsze gotowy go wesprzeć. Cassian do dziś doskonale pamięta, jak głośno biło mu serce, kiedy występował na środek sali i jak wszyscy czekał na reakcję rzeźb. Miał wrażenie, że trwa to zbyt długo. Bał się, że żaden dom nie zechce go przyjąć. I co wtedy, wróci do domu wuja Felixa? Czy nawet tutaj nie znajdzie dla siebie miejsca? Po długich minutach Wampus głośno zaryczał, aż Cass podskoczył wyrwany z własnych szarych myśli, a chwilę później Gromoptak zabił skrzydłami. Nie zdażało się to często. Dwa domy się o niego upomniały, a decyzja, do którego przystąpi, miała należeć wyłącznie do niego. Nikt go nie pospieszał, a on bardzo długo zastanawiał się nad wyborem, aż zdecydował dołączyć do domu Wampusa. W szkole przyjęli go bardzo ciepło jak zaginionego członka rodziny. A chłopcu o dziwo szybko udało się zaaklimatyzować. Oczywiście brakowało mu brata i tęsknił za siostrą, to właśnie w tym miejscu bardziej, niż w jakimkolwiek innym czuł się jak w domu. Poznawał nowych ludzi, z którymi szybko się zaprzyjaźniał. Pierwszy raz uważnie słuchał na lekcjach, które naprawdę go interesowały. Znalazł swoją prawdziwą pasję, jaką była magizoologia. Fascynowały go magiczne stworzenia, a zwłaszcza smoki. Lecz nawet szkoła magii nie potrafiła zmienić charakteru chłopaka. Zawsze miewał dziwne pomysły i pakował się w kłopoty, łamiąc przy tym różne zasady szkoły. A wraz z nim Lukas jego najwierniejszy przyjaciel, który w jakimś sensie zastąpił pustkę po bracie, który został w mugolskim świecie. W całej swojej edukacyjnej karierze dopuścili się trzech wybryków, przez które tylko cudem i dzięki Panu Fischerowi nie zostali wydaleni ze szkoły. Pierwszym wybrykiem chłopców było jak na trzecim roku wpuścili do jednej z cieplarni Szpiczaka i nakłonienie pierwszaków by zostawili mu ciepłe mleko i miskę ze świeżymi owocami, by oswoić zwierzaka. Szpiczak ze złości, że chcą go zwabić w pułapkę, zniszczył większość roślin. Drugim było jak na czwartym roku wymknęli się ze szkoły w poszukiwaniu Wampusa. Chcieli być pierwszymi, którym uda się oswoić te dzikie stworzenie. Więc gdy znaleźli cztery małe kocięta, bez zastanowienia zabrali je ze sobą do szkoły, co bardzo rozwścieczyło kotkę, która zdemolowała klasę do mugoloznawstwa, gdzie chłopcy trzymali kocięta. Trzecim wybrykiem było, jak na piątym roku zabrali Smoczognika do dormitorium i przez nieuwagę doprowadzili do poważnego pożaru.
Cass już od pierwszego roku czuł się zawieszony między dwoma różnymi światami, będąc w jednym, tęsknił do drugiego. Z jednej strony miał Lukasa i czarodziejski świat, z drugiej Alana i wszystko, co się z nim wiązało. Szkoła sprawiła, że bracia trochę oddalili się od siebie, choć wakacje i wszystkie święta spędzali razem, szybko okazało się, że oboje mieli własne życie. Alan mugolską szkole i przyjaciół, a Cass w pełni należał do czarodziejskiego świata. Mimo to co lato zawsze jak wracał do domu, całe dnie spędzał z bratem i siostrą. Mając 14 lat Cass, uparł się, że w wakacje nauczy się surfingu. I jak zawsze Al starał się wesprzeć brata. Kupił i przeczytał więc wszelkie możliwe poradniki, by móc dzielić się z nim dobrą radą. I już pod koniec wakacji Cass całkiem dobrze radził sobie na fali. A przez następne lata co rok startował w konkursach. Mając Dav za jedną ze swoich największych fanek. I choć lubił chwile spędzone z rodziną, lubił leniuchować na plaży, lubił przesiadywać z rodzeństwem w McDonald's. To po cichu zawsze wyczekiwał końca wakacji.
Wszystko zmieniło się, gdy na szóstym roku wraz z Lukasem za karę musieli przygotować obszerny referat na temat Śmierciotuli. Szukając jakichś informacji, Cass natrafił na jedną z ksiąg zawierających czarną magię. I choć Lukas był bardzo sceptyczny, Cass zaczął ją uważnie studiować. A swoją nową fascynacją szybko zaraził przyjaciela. Od tamtej pory zaprzestali dziecinnych dowcipów, i w pełni poświęcili się nowej pasji. Nauczyciele zadowoleni uznali, że chłopcy wreszcie dorośli i nikt nawet nie próbował dowiedzieć się czym chłopcy zajmują się w wolnej chwili. Ze swoją fascynacją zaczeli zapedzać się bardzo daleko Cassowi udało się wycofać w ostatnim czasie, jednak Lucas nie zaprzestał. Zaczął nawiązywać kontakt ze nie osadzonymi śmierciożercami.
Po skończeniu szkoły Cassowi urwał się kontakt z Lucasem. Dostał swoją wymarzoną pracę w MACUSIE i został stażystą w Biurze Badania i Oswajania Smoków. W tym czasie poznał również wspaniałą, intrygującą kobietę. Cassowi ciężko było zaimponować młodej Aurorce. Łatwiej było mu podejść smoka niż piękną Alice. Jednak po kilku miesiącach dziewczyna dała się zaprosić na kawę, a ścisłej rzecz ujmując, sama kazała się zaprosić. Dziewczyna miała temperament, a Cass stracił dla niej głowę.Mimo cudownych chwil nigdy nie zapomniał o Lucasie, który zaprzepaścił swoją przyszłość Aurora i fanatycznie zaczął popierać i rozprzestrzeniać ideologię, którą głosił Czarny Pan.Cassian nigdy się z nią nie zgadzał. Miał przecież brata charłaka, była też przecież wspaniała Taja, która była mugolem i był mały Robin. Była również Alice, kobieta która miała zupełnie inne zasady. Często również opowiadała o wojnie jaka rozgrywała się w Wielkiej Brytanii, w której zginął jej ojciec.
Gdy Lucas mimio śmierci Czarnego Pana przyjął Mroczny Znak Cassian dopiero wtedy zauważył, jak bardzo zmienił się jego przyjaciel. Choć Alice cały czas powtarzała, że to nie jego wina, nawet pan Fischer go nie obwiniał, Cass czuł, że sam popchnął przyjaciela w tamtą stronę.
Lata mijały, Evans został smokologiem, tak jak zawsze pragnął. Pełno dodatkowych obowiązków zawsze starał się utrzymywać stały kontakt z bratem i nigdy nie zapominał o rozmowach z Dav. Patrząc na to przez pryzmat lat, Cass pluje sobie w twarz, że nie dostrzegł niczego niepokojącego w jej zachowaniu. Zawsze, gdy tylko mógł, wpadał w odwiedziny do brata i bratowej. Alice również skradała serce Taji i Robina, a Alan był, jej wdzięczny, że trzyma jego brata z dala od kłopotów. To była kobieta, z którą Amar planował przyszłość. Nawet odważył się i oświadczył jej się pewnego gwieździstego wieczora. Lecz ona odmówiła, prosząc, by wszystko zostało jak dotychczas. Później w środku nocy do jego drzwi zapukał Steven, oznajmiając, że Alice nie żyje. Kolejne dni zlewały się ze sobą. Choć nigdy nie dał niczego po sobie sobie poznać, to śmierć dziewczyny zabiła również jakąś część jego samego.Stev jakby coś obiecał umierającej siostrze, był niczym cień Cassa, nie opuszczając go nawet na krok, choć wcześnie ledwo się tolerowali.Wszystko wokół przypominało mu o kobiecie, przez co postanowił przenieść się do Wielkiej Brytanii, gdzie jego brat studiował na uczelni Cambridge. Dotąd nie może sobie wybaczyć, że zostawił Dav samą z Felixem. Czuję, że gdyby wtedy był przy niej, ona nigdy nie byłaby tak bardzo zagubiona i pełna złości, którą wykorzystali śmierciożercy, którzy nie odpuścili nawet po śmierci swego Pana.Aparycja: Mając wręcz idealną kopię samego siebie, w postaci bliźniaka ciężko jest być unikalnym, wyróżniać się w tłumie. Będąc kopią kogoś innego, można zatracić samego siebie. Jednak to nigdy nie groziło żadnemu z braci Evans. W dzieciństwie byli tak podobni, że tylko Davina potrafiła ich rozróżnić. To oczywiście zmieniło się z wiekiem. Już wtedy nikt nie śmiałby ich pomylić. Są uderzająco podobni i zupełnie różni zarazem.Chociaż jego brat potrafi przemykać w tłumie wręcz niezauważony, Cassowi ludzie sami schodzą z drogi, często posyłając ukradkowe spojrzenia. Jest człowiekiem, którego nie da się nie zauważyć. Jego sposób bycia, pewność siebie, wysoko zadarta głowa, wyniosłe spojrzenie i zuchwały uśmiech. Patrzy ludziom prosto w oczy, co większość zdecydowanie peszy. Od wuja Felixa Cass nauczył się nie okazywać emocji, a jego twarz to idealna maska tylko ktoś bardzo uważny, albo ktoś, kto zna go tak dobrze, jak Alan, może zauważyć jakoś zmianę w jego oczach.Amar to postawny, dobrze zbudowany, wysoki, bo mierzący 187 cm mężczyzna. O ciemnych kruczoczarnych włosach, wystylizowanym lekkim zaroście i intensywnie niebieskich oczach. Na całym ciele również na twarzy posiada liczne blizny. Większość powstała podczas pracy, a Cass niestety nie przykładał się zbytnio do magii leczniczej. Jego typową pozą jest wkładanie rąk do kieszeni, jakby nie do końca wiedział co z nimi zrobić. I prawie zawsze można spotkać go z papierosem w ustach czy to odpalonym, czy nie. Nigdy nie rozstaje się ze swoim szwajcarskim zegarkiem, który zawsze nosi na prawym nadgarstku.
Umiejętności:
- Dzięki bratu i bratowej nie ma problemu z posługiwaniem się mugolskim sprzętem. Nadąża za wszelkimi nowinkami technicznymi. Potrafi obsługiwać kuchenkę mikrofalową, lubi oglądać mugolską telewizję, ma małą trudności z obsługą smartfona i komputera. A sam internet to dla niego czarna magia.
 - Przez Robina uwielbia grać na Xboksie
 - Dzięki Alanowi potrafi prowadzić samochód.
 - W młodości Alan nauczył go grać na gitarze. Choć Cass nie ma zbyt wiele czasu nadal lubi sobie coś pograć.
 - Urodził się i wychowywał w Kalifornii, więc jego celem było nauczenie się sztuki Surfingu. Jako nastolatek co lato startował w zawodach.
 Zdolności magiczne:
- Z powodu lęku wysokości nigdy nie był fanem latania na miotle.
 - W wieku 21 lat zdobył licencje na teleportacje.
 - Jego patronusem jest ryś. A nauka jego wyczarowania była dla Cassa ogromnym wyzwaniem.
 - Od zawsze interesowała go magizoologia. Więc zajęcia opieki nad magicznymi stworzeniami były jego ulubionym przedmiotem w szkole. Szybko okazało się, że ma odpowiednie podejście do zwierząt. Już od pierwszego roku nie miał wątpliwość, że po ukończeniu szkoły chce zostać smokologiem.
 - Był wybitnym uczniem w transmutacji i w obronie przed czarną magią, która później przerodziła się w fascynację zakazaną magią.
 - Dość dobrze radzi sobie w pojedynkach i do perfekcji opanował posługiwanie się magią niewerbalną.
 - Natomiast zupełnie nie radzi sobie z magią leczniczą, zielarstwem ani warzeniem eliksirów.
 - Jest wyśmienitym znawcą Smoków.
 Ciekawostki:
- Amar Cassian Evans nienawidzi swojego pierwszego imienia, które dostał od matki. Podobnego zdania był Felix, który nadał mu drugie imię. I to drugim imieniem się posługuje. Wiele osób nawet nie wie, że mężczyzna ma inne imię niż Cassian.
 - Cass przeprowadził się do Londynu równo pięć lat temu, po śmierci Alice. I jedyne, za czym naprawdę tęskni to ocean.
 - Choć minęło już sporo czasu, Cass nadal do końca nie pogodził się, że śmiercią dziewczyny.
 - Swój awans na zastępcę szefa dostał stosunkowo niedawno, bo raptem pół roku temu. Dokładnie po tym jak jego poprzednik zupełnie zawalił sprawę z zaginionym smokiem.
 - Choć to nie wypada, jest uzależniony od kawy i nikotyny.
 - Każdą wolną chwilę spędza u brata albo rozmyśla w domu nad tym, jak uchronić Dav przed nieuniknionym.
 - Cass to kompletne beztalencie kulinarne, zupełnie nie potrafi gotować.
 - Dzięki bratu i jego ciekawej pracy Cass wie już wszystko o zabójstwie. Wie jak zatrzeć ślady i pozbyć się zwłok. Alan wpoił mu również zamiłowanie do kryminałów.
 - Cass ma wszelkie pozwolenia i jest hodowcą oswojonego Smoczognika imieniem Ignis.
 Powiązania:
- Lucas Fischer - to najlepszy przyjaciel już od lat szkolnych. Kiedy Cassowi brakowało brata, Lucas godnie go zastąpił. Zawsze dawał się namówić na jego głupie pomysły, chociaż zawsze zaznaczał, że to się źle skończy. Był miłym, sympatycznym chłopakiem, którego marzeniem było zostać Aurorem jak jego ojciec. Zupełnie się zmienił, kiedy przyjął Mroczny Znak i został jednym z fanatyków Czarnego Pana. Po wyjeździe do Londynu Cass zerwał z nim kontakt i zupełnie nie wie co teraz dzieje się z chłopakiem.
 - Ralph Fischer - szanowany Auror potomek Wilhelma Fischera należącego do pierwszej oryginalnej dwunastki MACUSA. Jest ojcem Lukasa i zawsze pomagał synowi i Cassowi, gdy ci mieli problemy. Kiedy jego syn przyjął Mroczny Znak, bardzo się załamał, jednak pocieszał go fakt, że przynajmniej uratował Cassiana, którego traktował jak drugiego syna.
 - Alice Graves - była Aurorka, wspaniała kobieta, o której Cass nie lubi mówić. Była jego pierwszą prawdziwą miłością. Cassian bardzo ją kochał, nawet jej się oświadczył, jednak z niewiadomych powodów dziewczyna odmówiła. Została zabita przez jednego ze śmierciożerców. Cass podejrzewa, że zginęła z rąk jego najlepszego przyjaciela.
 - Steven Graves - starszy brat Alice. Nigdy nie lubił Cassiana i nie potrafił się z nim dogadać. Uważał, że jego siostra zasługuje na coś więcej. Jest jednym z Aurorów i należy do jednej z najbardziej wpływowych rodzin w Ameryce. Po śmierci siostry z niewiadomych dla Cassa powodów zmienił swoje nastawienie. Choć nadal mają odmienne zdania i bardzo często się kłócą, stali się prawdziwymi przyjaciółmi.
 - Sean Clarke - smokolog, współpracownik i dobry przyjaciel. Sean to mugolak, który uczęszczał do Hogwardu. Jest to człowiek sympatyczny, inteligentny i bardzo pomocny. Nie potrafi nikomu odmówić, przez co często staje się chłopcem na posyłki, co bardzo denerwuje Cassiana, który nie lubi patrzeć, jak chłopak robi z siebie głupka.
 Prowadzący: discord - Ariel | hw - fortuna3 | e-mail blogiariel@gmail.com
Notka odautorska: oboje z Cassem przyjmujemy wszelkie możliwe wątki. W razie jakichkolwiek pytań jesteśmy obecni na discordzie.
